środa, 30 marca 2016

Wzywanie duchów

Wzywanie duchów, temat którym interesują się młodzi ludzie jaki i ci starsi. Tak naprawdę to nie mamy pojęcia czy coś działa póki nie spróbujemy, no ale jest to ryzykowne. Wiele razy ksiądz w szkole, kościele mówił "Nie wzywaj ducha, bo przyzwiesz demona i się nie uwolnisz" albo "Nie wzywaj duchów, zrobisz coś źle i nie będzie przyjemnie."
Powiem tak, jest w tym ziarno prawdy. Przyzywanie duchów jest bardzo ryzykowne. Trzeba mieć naprawdę ważny powód by go przyzwać, więc jeśli chcesz spytać ducha swojej babci co będzie jutro na kolacje, to najlepiej idź do łazienki i weź zimny prysznic, może ci przejdzie.
Sądzę, że wszystko siedzi w naszej głowie. Jeżeli powiesz sobie "boje się duchów", to twój mózg będzie wytwarzał wizję zjawy, która będzie cię straszyć. Jeżeli powiesz sobie "Opęta mnie, będzie mi zrzucał rzeczy z szafek", to zwykły podmuch wiatru otwierający drzwi sprawi, że przeżyjesz przedwczesny zawał. Uwierz mi, miałam tak. A to wszystko doprowadzi do tego, że popadniesz w jakąś chorobę, zostaniesz schizofrenikiem, a dla sąsiadki Halinki będziesz najlepszym przykładem opętania. Sądzisz, że przesadzam? to chyba nie wiesz co potrafi zrobić z człowiekiem strach. 

Nigdy nie wzywałam duchów, nawet nie jestem pewna czy takie coś jest możliwe. Po prostu naczytałam się o tym tak dużo, że nie mogę tego zostawić dla siebie. Nie namawiam was do próbowania, ale nie mówię też, że nie możecie. Wszystko dla ludzi, jeżeli oczywiście wiesz kiedy skończyć i nie będziesz sobie z tego stroił żartów. Tylko od razu mówię, to że zrobiłeś "charlie charlie challenge" jak twój kolega z klasy i nic ci się nie stało, to nie znaczy, że duchy nie istnieją. 

Wywoływanie duchów kiedyś było częścią rytuałów religijnych, zajmowali się tym szamani i kapłani. Osoby, które miały naturalną umiejętność wyczuwania duchów i komunikowania się z nimi otoczone były szczególnym szacunkiem.

Do wywoływania duchów trzeba się odpowiednio przygotować. Pod żadnym pozorem nie możesz być pod wpływem alkoholu, albo innych środków odurzających, których używasz po kryjomu w piwnicy. Najlepiej jak się wyciszysz w dniu kiedy będziesz odprawiał rytuał. Możesz medytować, wizualizując wokół siebie kulę białego światła. Wzmacniając swoją ochronę przed negatywnymi energiami zmniejszamy ryzyko “przyklejenia” się do nas złośliwych bytów astralnych. Dobrze będzie również wspomnienie swoich zmarłych bliskich, z którymi chcemy się skontaktować. Warto zapalić świecę za ich spokój. Dom okadzamy szałwią. Zapalamy też zielone świece, które ochronią go przez niechcianymi gośćmi. Zadbaj o to, aby usunąć z pomieszczenia, w którym będziesz odprawiał rytuał wszelkie symbole religijne, więc wyjmij z szafki Biblię czy inne pismo święte, zdejmij ze ścian krzyże i obraz Pana Jezusa, wyjmij z biurka talizmany i amulety, wszystko to wynieś gdzieś do innego pomieszczenia, bo tutaj ci się nie przydadzą. Pomieszczenie, w którym będziesz odprawiał rytuał musi być ciche i zaciemnione. Najlepiej takie, w którym na sto procent nie będą nam przeszkadzali domownicy, dźwięki z zewnątrz i inni nieproszeni goście. Być może, to piwnica będzie najlepszym miejscem, albo strych, ale pokój również nie jest złym pomysłem, jeżeli akurat nikogo nie będzie w domu.

Czas na sposoby:
1. Bardzo popularna i widziana częściej w horrorach niż same duchy Tabliczka Ouija.
Na planszy znajdują się litery, czasem także cyfry oraz słowa "tak", "nie" i "żegnaj". Dodatkowo potrzebny jest ruchomy wskaźnik, który pokazuje odpowiednie litery. Z założenia tabliczka, podobnie jak karty tarota, miała być grą towarzyską na niezwykle popularnych w tamtych czasach seansach spirytystycznych. Szybko okazało się, że pozornie bezpieczna zabawka stała się drzwiami do innych wymiarów. Do tego, aby za pomocą Ouija porozmawiać z duchami, potrzebne były minimum dwie, a maksymalnie siedem osób.Należy zgasić światło i zapalić świece. Uczestnicy seansu lekko dotykają palcami wskaźnika, a następnie przywołują ducha. Można próbować wezwać konkretne osoby, lecz należy mieć świadomość, że podczas tego typu seansów do czynienia będziemy mieć raczej z poltergeistami niż z duchami naszym bliskich. Przybycie ducha sygnalizuje obniżenie się temperatury w pokoju i ruch płomienia świecy. Pamiętać należy o przywitaniu się z przybyłą zjawą. Potem możemy zapytać, kim jest, skąd przybywa i jakie ma zamiary. Dopiero wtedy możemy zacząć zadawać pytania właściwe. Staramy się ograniczyć ich ilość i formułować je prosto, jednoznacznie i zrozumiale. Kiedy seans dobiega końca, dziękujemy duchowi za to, że do nas przybył, przepraszamy za zakłócenie mu spokoju, żegnamy się z nim i, co najważniejsze, odsyłamy go tam, skąd przyszedł.
Tabliczka Ouija
Jeśli nie masz takiej tabliczki możesz zrobić ją sam. Istnieją również inne metody zbliżone do Tabliczki Ouija, Jedna z nich jest np, narysowanie na okrągłym drewnianym stole dużego koła, oczywiście kredą. Wpisujesz na jego brzegach litery i cyfry. Na środku ustaw dnem do góry kieliszek lub połóż mały talerzyk z narysowaną na brzegu kreską. To one będą zastępować wskaźnik, na którym położysz palce. Reszta rytuału wygląda podobnie jak w przypadku tabliczki Ouija.
Wzór metody ze stołem

W innej odmianie tej metody talerzyk kładziemy na środku stołu, w narysowanym kole, zaś uczestnicy seansu siadają wokół niego, układając dłonie na blacie tak, żeby się stykały. Talerzyk powinien poruszać się po stole sam.


POD ŻADNYM POZOREM NIE ODPRAWIAJ RYTUAŁU SAM!

2. Drugą metodą jest metoda z lustrem. Pewnie teraz się uśmiechasz i myślisz "Boże tylko nie Krwawa Marry, to chyba żart" otóż tak, ale w innym sensie. Tutaj nie przyzywasz Marry z creepypasty, albo drinka, kiedy nie chce ci się iść do baru za rogiem. Tutaj przyzywasz duszę bliskiej tobie osoby.

W zaciemnionym pomieszczeniu postaw duże lustro. Ułóż przednim pamiątki, które pozostały ci po tej osobie. Zagaś światło i zapal świece. Świece ustaw tak by ich płomień odbijał się w tafli. Stań przed lustrem. SKUP SIĘ! i powtarzaj imię osoby, z którą chcesz się skontaktować. Powtarzaj tak i powtarzaj, aż do skutku. Wkrótce powinieneś ujrzeć w lustrze ducha, a w pomieszczeniu będzie słychać dźwięki świadczące o jego obecności- stukanie, kroki, zapach, śmiech i głos. Możesz zadawać pytania i rozmawiać z nią. Oczywiście tutaj też występuje ryzyko. Duchy są złośliwe. Fałszywy byt może podszyć się pod twojego bliskiego, dlatego dobrze będzie jeśli upewnisz się, że to na pewno ta osoba, o którą ci chodziło zadając jej osobiste pytania, na które tylko ty i zmarły znacie odpowiedź.


Po rozmowie dziękujemy duchowi za przybycie, żegnamy się z nim i odsyłamy go do miejsca, z którego przyszedł.


No cóż, ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Przy wywoływaniu duchów mogą wystąpić komplikacje.
Na przykład, jeżeli zapomnisz o pożegnaniu się lub zrobisz to niewłaściwie, to istnieje ryzyko, że przywołany poltergeist zostanie w twoim domu lub "przyklei" się do ciebie. Duchy potrafią zwodzić i kłamać. Podszywać się pod kogoś innego. Co gorsza, na twoje wezwanie mogą przybyć istoty o wiele silniejsze niż poltergeisty czy inne złośliwe byty astralne. Nigdy do końca nie masz pewności, czy odwołany duch faktycznie odszedł. Nawet jeśli seans był pozornie nieudany, a duch nie pojawił się, to i tak należy pożegnać go i odesłać. Nigdy nie wiadomo, czy zjawa nie przyszła, ale wybrała milczenie.


Zdarza się, że ludzie, którym nie udał się rytuał mają ogromne problemy ze zdrowiem od objawów fizycznych, takich jak bóle głowy lub brzucha, ból mięśni, a nawet poważniejsze choroby, po objawy psychiczne, takie jak depresja, stany lękowe, myśli samobójcze i niekontrolowana agresja. Tak jak mówiłam, można popaść w różnego rodzaju choroby. Nie mówię tutaj o opętaniu, ponieważ jak już mówiłam moim zdaniem wszystko siedzi w głowie. Opętania to zwykłe choroby psychiczne.


poniedziałek, 28 marca 2016

Paraliż senny

Możliwe, że kiedyś babcia, prababcia, mama, ciocia, wujek, ktokolwiek powiedział ci "Nie spij na plecach, bo ci baba usiądzie na klatce piersiowej". Wtedy pewnie nie wiedziałeś o co chodzi, albo tylko się domyślałeś. Otóż temu komuś chodziło o zmorę, demona, potwora, jakkolwiek to nazwiesz będzie dobrze. Legenda głosi, że gdy śpisz na plecach przychodzi zmora z niezwykle długimi kończynami, która paraliżuje cię, siada na twej klatce piersiowej, ugniata płuca kolanami i tym sposobem wydobywa krew z twego nosa, którą następnie pije. Legenda legendą, ale jest to najzwyczajniej w świecie paraliż senny lub też porażenie przysenne, nazw można używać zamiennie.
Paraliż senny to sen występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania, objawiający się porażeniem mięśni przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości.
Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów, mówić ani otworzyć oczu. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych.
Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości.
W czasie paraliżu przysennego jedyną grupą mięśni, na które można mieć świadomy wpływ, są mięśnie oddechowe. Wykonywanie szybkich i gwałtownych zamierzonych wdechów i wydechów może ułatwić wybudzenie się, jednakże stan paraliżu trwa na ogół krótko i w ciągu kilku minut samoistnie przechodzi w całkowite wybudzenie lub sen.

Paraliż senny nie jest przyjemnym doświadczeniem.
Wyobraź sobie, że spokojnie sobie zasypiasz. Leżysz nieruchomo przez dłuższą chwilę i nagle przed oczami zaczynają ci się formować dziwne wzory, twarze,postaci. Jedyne co możesz to oddychać i jakoś się uspakajać choć i tak bez skutku. Czujesz jakby coś po tobie chodziło, ugniatało klatkę, ale nie możesz otworzyć oczu, wszystko co widzisz to wzory kształtujące się na czarnym tle.
Nie chciałbyś tego przeżyć racja? spokojnie, ja też nie, ale niestety czasem się zdarza. Niektórzy mają tak dość często.

Osoba, z którą rozmawiałam na ten temat powiedziała, że miała tak kilka razy i za każdym razem czuła paniczny strach, chciała płakać lecz nie mogła, chciała krzyczeć lecz nie wydawała żadnego dźwięku. Miała halucynacje, widziała, że coś do niej idzie, ale nie mogła się poruszyć. Myślę, że jeżeli wpadniemy w taki stan nie pozostaje nic innego jak tylko to przeczekać.
Jest pewien obraz, który przedstawia paraliż senny jako odwiedziny demona. 
Koszmar nocny Henry'ego Fuseli z 1781 roku 
Myślę, że to trafne przedstawienie tego oto zjawiska. Jednakże można to przedstawić również w taki sposób:
paraliż senny
Gdyż przedstawiona jest tutaj nie tylko niemożność ruchu, ale także niemożność wypowiedzenia czegokolwiek. To też jest bardzo dobre przedstawienie porażenia przysennego. 

Jeżeli kiedykolwiek przeżyłeś coś takiego możesz opowiedzieć o tym w komentarzu. 

niedziela, 27 marca 2016

Fobie

Zacznijmy od tego czym te fobie właściwie są. 
Wbrew pozorom fobia to nie, to że jeżeli boisz się swojej mamy gdy się zdenerwuje, to już cierpisz na mamofobie albo coś w tym stylu. 
Fobia to zaburzenie nerwicowe, który objawia się uporczywym lękiem przed sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami.
Prościej fobia to paniczny, nieuzasadniony strach przed czymś lub przed kimś lub wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś.

Fobie dzieli się na specyficzne i sytuacyjne. 

Fobie specyficzne to lęki przed zwierzętami, obiektami, sytuacjami społecznymi, zranienia krwią, chorobami, a także śmiercią. 
Fobie sytuacyjne związane są z lękiem przed wykonaniem jakiejś zawstydzającej czynności na oczach innych ludzi i nieumiejętnością jej kontrolowania (zatrzymania), na przykład potrzeba fizjologiczna oddania moczu czy kału. Czasem poczucie strachu wywołuje już sama myśl o braku kontroli nad własnym zachowaniem.

Podobnie jak w przypadku innych zaburzeń lękowych, fobia zazwyczaj wiąże się z objawami psychosomatycznymi, na przykład z przyśpieszeniem akcji serca, suchością w ustach, szczękościskiem, nadmiernym poceniem się, zawrotami głowy oraz poczuciem utraty kontroli nad swoim zachowaniem lub subiektywnym poczuciem choroby psychicznej. Zdarza się, że lęk fobiczny współistnieje z epizodami depresji i może wywołać stan przedzawałowy, zatrzymanie akcji serca, drętwienie kończyn, znaczny spadek lub wzrost ciśnienia, bezdech, duszności, zaburzenia postrzegania i mowy, ucisk na klatkę piersiową, głowę, nos lub brzuch i inne; może prowadzić do omdleń oraz arytmii serca.


Jest bardzo dużo fobii, więc nie jestem w stanie wymienić wszystkich i myślę, że nikt nie jest w stanie tego zrobić, a więc wezmę jedną z najczęściej spotykanych fobii wśród ludzi i ją tutaj przedstawię. 
Fobią tą jest fobia społeczna.
Fobia społeczna to lęk wobec wszystkich lub niektórych sytuacji społecznych.  Lęk dotyczący kontaktów z innymi ludźmi powoduje znaczne ograniczenia życiowe u osób z tym zaburzeniem.
Jako przyczyny tego zaburzenia podaje się czynniki genetyczne, psychologiczne, społeczno-kulturowe i neurobiologiczne. Najbardziej typowymi objawami fobii społecznej są uporczywy lęk (obawa przed nienormalnym zachowaniem się wśród ludzi, ośmieszeniem lub kompromitacją), czerwienienie się, drżenie rąk i mięśni, przyspieszone bicie serca, nadpotliwość, duszności.
Prowadzi ona zwykle do znacznego wycofania z relacji społecznych.
Fobia społeczna jest zaburzeniem niepsychotycznym.
Człowiek dotknięty tym zaburzeniem może przypominać osobę z cechami nieśmiałości, jednak w wypadku fobii społecznej główną różnicą jest występowanie bardzo silnego unikania sytuacji społecznych oraz cierpienia, spowodowanego wpływem zaburzenia na kontakt z innymi ludźmi. Osoby z fobią społeczną są mało towarzyskie i skryte, uskarżają się na brak tematów do rozmów oraz uważają się za osoby nieatrakcyjne. Niekiedy może występować u nich skłonność do nadużywania alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych, które doraźnie zmniejszają odczucie lęku. Osoby dotknięte fobią społeczną bardzo często rezygnują z życia towarzyskiego, a niekiedy ograniczają też wyjścia z domu do niezbędnego minimum, ponieważ poza najbliższymi krewnymi i znajomymi kontakty z innymi ludźmi wywołują u nich lęk. Ze względu na trudności w kontaktach międzyludzkich osoby takie mogą prędzej szukać kontaktu z innymi ludźmi poprzez Internet. Niektórzy chorzy z fobią społeczną są w stanie zapanować nad swymi objawami i tłumią lęk w sobie, na zewnątrz sprawiając tylko wrażenie introwertyków, ludzi spokojnych i opanowanych. Rzadziej manifestują radość i swobodne zachowanie, bardziej typowa jest ich powaga i nadmierne kontrolowanie mimiki i zachowania.
Osoby cierpiące na fobię społeczną:
  • unikają wystąpień publicznych
  • unikają jedzenia i picia w miejscach publicznych
  • nie odzywają się w obecności innych
  • unikają rozmów, zwłaszcza z osobami, które są dla nich autorytetem
  • nie mogą pracować, gdy ktoś na nie patrzy
  • prowadzą najczęściej samotniczy tryb życia
Wiele codziennych spraw (załatwienie czegokolwiek w urzędzie czy banku, wizyta u lekarza, zakupy w sklepie innym niż samoobsługowy, umówienie się z kimś) jest dla osób cierpiących na fobię społeczną prawdziwą torturą.
W momencie, gdy człowiek dotknięty tym zaburzeniem jest narażony na ekspozycję społeczną, mogą u niego wystąpić następujące objawy somatyczne:
  • czerwienienie się,
  • przyspieszenie bicia serca, kołatanie serca,
  • drżenie rąk i mięśni (np. łydek),
  • nadmierna potliwość,
  • duszność,
  • nudności,
  • szumienie w uszach,
  • zaburzenia mowy (np. drżenie głosu),
  • u niektórych osób: łzawienie,
  • zawroty głowy.
Objawy te mogą narastać nawet do rozmiarów lęku panicznego, jeśli chory nie wycofa się z sytuacji w porę. Obawa przed tym często powoduje niezrozumiałe dla innych zachowania, które z zewnątrz mogą wyglądać jak tchórzostwo.
Bardzo często osoby cierpiące na fobię społeczną, występowanie objawów somatycznych określają jako swój główny problem w tym zaburzeniu.
Jak pewnie zauważyliście fobie to coś co może bardzo utrudniać życie i doprowadzić do tego, że nie będziemy wychodzić z domu, odsuniemy się od społeczeństwa, a także rodziny, ponieważ najzwyczajniej w świecie się boimy. 
PRZYCZYNY FOBII (jakiejkolwiek) 
Fobia może być nabyta poprzez warunkowanie klasyczne – gdy dana osoba kojarzy obiekt wywołujący lęk z niebezpieczeństwem. Na przykład jako dziecko mogła być straszona pająkami, zamknięta w szafie, gdzie był pająk lub widziała paniczne reakcje swoich rodziców na pająka. Takie wyjaśnienie oferują teorie behawiorystyczne.
Teorie wywodzące się z konwencji psychoanalitycznej, akcentujące znaczenie nieświadomości w ludzkim życiu, postulują istnienie kilku mechanizmów powstawania reakcji fobicznych, jak przeniesienie agresji czy regresja. W wyniku przeniesienia obiekt lęku postrzegany jest zagrażający, dochodzi do projekcji (przypisywania) własnych wypartych emocji obiektowi lęku. Zagrożenie wywoływać mogą własne niechciane i nieakceptowane emocje, jak agresja lub projekcja własnych skłonności z poprzednich faz rozwoju psychoseksualnego.
W psychologii ewolucyjnej akcentuje się przystosowawczą rolę fobii. Np. lęk przed pająkami, innymi jadowitymi owadami czy gadami był przystosowawczy z punktu widzenia przetrwania organizmów, toteż postawa taka jest związana z naszym repertuarem genowym i jest bardzo łatwo uaktywniana w codziennym życiu.
JAK LECZYĆ FOBIĘ (jakąkolwiek)
Jednym ze sposobów opanowywania fobii jest systematyczna desensytyzacja (odwrażliwianie). Terapia taka polega na zastępowaniu reakcji niepożądanej inną neutralną (np. relaksem).
Stosuje się także wygaszanie reakcji poprzez tzw. zanurzanie, czyli doprowadzanie do kontaktu pacjenta z bodźcem lękowym, zamiast jego unikania – ogrody zoologiczne prowadzą kursy edukacyjne, dotyczące ofidiofobii, na których zainteresowani mogą dowiedzieć się prawdy o wężach, ich zwyczajach i w jaki sposób należy się z nimi obchodzić.
Niekiedy stosowana jest także terapia implozywna.
Psychoanalitycy postulują uświadomienie pacjentowi symbolicznych treści, skrywających się pod postacią fobii. Na przykład lęk kobiety przed pająkiem może być przeniesieniem lęku przed agresywnym mężczyzną.
Fobie są całkowicie uleczalne w procesie psychoterapeutycznym, którego długość zależna jest od poziomu i czasu trwania danej fobii. Redukcja objawów może również odbywać się metodą farmakologiczną, jednak najlepsze rezultaty uzyskuje się, łącząc obie formy leczenia. W zależności od pacjenta i przyczyn jego lęków, jedna forma leczenia może być skuteczniejsza od drugiej.